-Ano córeczko musimy poważnie porozmawiać.
-czy coś zrobiłam nie tak tato?
-nie skąd taki pomysł-odezwała się moja matka.
-A niby stąd ,żę jesteście tu wszyscy-powiedziałam patrząc na moją RODZINKĘ.Po czym moja matka podeszla do mnie usiadła koło mnie łapiąc za rękę i powiedziała.
-Kochanie na ziemi istnieją równiez inne stworzenia od ludzi...
-ta niby wróżki .hahhahahahhah-lecz gdy zobaczyłam karcacy wzrok ojca uspokoilam się i dałam im mówic.
-nie Ano ,chodzi mi o wampiry my jesteśmy nmi i ty również .
-że co proszę?! to jakiś żart !!! -krzyknełam przerazona po czym zobaczylam ciemność wszedzie była ciemnosc i tylko ciemnosc .szłam jakimś mokrym korytarzem i po chwili wyjrzałam to była polana było na niej pełno kwiatów we wszystkich kolorach szłam tak przed siebie gdy nagle zobaczyłam kobietę i męzczyznę siedzących na trawie ,mężczyzna miał zielone oczy i brazowe włosy ,a kobieta czarne oczy i tego samego koloru oczy ku mojemu zdziwieniu na ich kolanach lezała jakaś dziewczyna i to nie byle jaka lecz to byłam JA !!! odwróciłam się twarzą do pary i usłyszałam.
-kochanie nasza córeczka wyrosła na tak piękną dziewczynkę
-masz rację skarbie lecz urodę ma po tobie
-a oczy ,kolor włosów i zdolnosci po tobie
-lecz charakter w wiekszosci ma po tobie
-a nie bo jest nasza mieszanką -po czym meżczyzna zaczął głaskać mnie po głowie,a po chwili rozpiął ze swojej szyji medalik w kształcie księzyca i powiedział.
-noś go zawsze na sobie córeczko a nikt niepożądany cię nie znajdzie ,będziesz bezpieczna ,dopiero jak dorośniesz twoje moce po mnie ci sie objawią kochanie.-po czym pocałował mnie w czoło i zaczęli się odemnie oddalac zaczełam sie cofac do tunelu .przebudziłam się nad ranem cała zalana potem lecz po chwili znowu usnęłam zmęczona tym wszystkim.